Co z kredytami we franku szwajcarskim?

25 listopada
10:41 2014

Wielu kredytobiorców wciąż boryka się z trudnościami, jakie wynikają z rosnącej wartości franka szwajcarskiego. Co dalej z kredytami we frankach?

Kredytobiorcy, którzy zaciągnęli zobowiązania we franku szwajcarskim w okresie, gdy jego cena była rekordowo niska, spłacają obecnie zdecydowanie wyższe raty kredytu. Ryzyko kursowe w tym wypadku okazało się wysokie, a niestety wielu kredytobiorców nie było na to przygotowanych finansowo.

Już 30 listopada Szwajcarzy zadecydują w referendum, czy życzą sobie, aby szwajcarski bank centralny utrzymywał 20% swoich rezerw walutowych w złocie. W związku z tym pojawia się wiele spekulacji na temat dalszych losów kursu franka. Niektórzy wróżą kolejne wzrosty i podwyżki dla kredytobiorców w Polsce, inni są zdania, że w referendum wynik będzie odmienny i nic takiego się nie wydarzy.

W praktyce polityka szwajcarskiego banku centralnego od 2011 roku polega raczej na zamierzonym i kontrolowanym osłabianiu franka. Założenie jest takie, by koszt zakupu jednego euro wynosił 1,20 franka szwajcarskiego. Umacnianie się waluty powoduje kłopoty eksporterów szwajcarskich, to z kolei wpędza gospodarkę w recesję i w deflację.

Obawy Polaków, którzy spłacają kredyty hipoteczne we frankach są obecnie ogromne. Kredytobiorcy obawiają się, że wyniki referendum w Szwajcarii odbiją się negatywnie na ich portfelach. Warto jednak podkreślić, że w samym referendum uczestnicy zdecydują jedynie w kwestii rezerw walutowych w złocie. Zmiany w tym zakresie nie oznaczają automatycznych skoków kursu franka. Szwajcarski bank centralny podkreśla, że utrzymanie kwoty maksymalnej zakupu euro na poziomie 1,20 franka szwajcarskiego musi obowiązywać, by nie wpędzić Szwajcarii w problemy gospodarcze. Poza tym nie ma pewności co do tego, jak zagłosują obywatele Szwajcarii i czy referendum zostanie uznane. Wszystko zależy od frekwencji, a z tą może być różnie.

Niewykluczone, że referendum w Szwajcarii nie odbije się w żaden sposób na sytuacji polskich kredytobiorców we frankach. Pozostaje poczekać do końca listopada na wyniki głosowania i skutki, jakie za sobą pociągną.